*Początek tego rozdziału i fragmenty potem są napisane w czasie teraźniejszym, a potem w przeszłym- tłumaczę cały na przeszły, żeby to było spójne. Enjoy :)
Harry zeskoczył z okna i ruszył w moim kierunku. Zaczęłam się wycofywać, ale moje plecy niedługo potem uderzyły w blat. Oczyma powędrowałam do drzwi, ucieczka w ich stronę byłaby taka łatwa, tak samo jak opuszczenie pokoju, ale wiedziałam, że to niemożliwe. Harry był nieporównywalnie szybszy ode mnie.
-Wyszłaś tak szybko? Chcieliśmy zatrzymać cię na dłużej!- chłopak jęknął w udawanym smutku. Położył dłonie po drugiej stronie lady, więżąc mnie.- Wiesz... Zrobiłaś tam bałagan. Mogę spokojnie powiedzieć, że chłopacy nie są zbyt szczęśliwi.
-Nie obchodzi mnie, co myślą! Chciałam się stamtąd wydostać!- warknęłam na niego.
Zachichotał i cofnął się, podwijając do góry swoją koszulkę.- Widzisz?- Wskazał na długą bliznę.- Ty to zrobiłaś.
-Wiem.- uśmiechnęłam się. Utrzymywałam wzrok na przecięciu, starając się nie gapić na jego mięśnie. Miał bardzo wymodelowany brzuch.- Bolało?- zapytałam dziecięcym głosikiem. Nagle nabrałam pewności siebie, musiał wiedzieć, że się go nie bałam, a on sam nie był w stanie zawlec mnie tam ponownie.
Uśmiechnął się i przysunął bliżej do mnie.- Ooo tak, byłem.- obniżył swoją głowę i zatopił ją w mojej szyi.- Ale dobrze wiesz, że równie dobrze mogę wywołać ból u ciebie.
Jego niski głos wysyłał dreszcze w dół mojego kręgosłupa. Czułam jego kły dotykające mojej skóry.- Proszę, nie, Harry!- położyłam ręce na jego piersi, próbując stworzyć odrobinę przestrzeni pomiędzy nami. Plan bycia odważną i pewną siebie zniknął.
-Och, kochanie, nie martw się.- Jego głowa podskoczyła do góry, a na ustach zagościł niepokojący uśmiech.- Nie mówiłem o piciu twojej krwi.
Moje wargi rozchyliły się w strachu. Jak mógł to powiedzieć? Był odrażający, co za zboczeniec.
-Zamknij buzię, skarbie, mucha ci wleci.- złapał za pasmo włosów swobodnie wiszących za moim uchem.
Nie wahałam się, moja prawa ręka z impetem powędrowała na jego policzek. Uderzyłam go po raz długi.- Jesteś wstrętny!- wydostałam się z jego uścisku i pobiegłam korytarzem do swojego pokoju. Niespodziewanie mnie nie złapał. Usiadłam na łóżku i złapałam nasadę mojego nosa. Co...
Moje przemyślenia zostały przerwane przez naprawdę wściekłego Harry'ego zrzucającego mnie z łóżka i przyciskającego do ściany. Plecy bardzo mnie bolały, gdy próbowałam złapać oddech.
-Uważaj na to, co robisz, Bailey. Tu nie ma nikogo, kto mógłby cię ode mnie uratować.- przypomniał mi.- Gdybyś tylko nie była tak cholernie gorąca, już byłabyś martwa.
Patrzyłam w jego oczy, wciąż były niesamowicie zielone.- Zejdź ze mnie.
-Mogę wejść na ciebie.*- zasugerował.
-Och, błagam.- prychnęłam. Był głupim, zarozumiałym draniem.
-Wiesz, naprawdę podoba mi się twój ubiór. Ale chyba powinnaś się go pozbyć.- uśmiechnął się, wiedząc, że to mnie wkurzy. Tej kretyn wiedział, jak zagrać mi na nerwach.
-Pieprz się!- krzyknęłam.
-Z przyjemnością!- odpowiedział.
I zanim się zorientowałam, jego usta znajdowały się na moich. Odepchnęłam go mocno.
-Co do cholery?- położyłam dłoń na ustach, próbując zmyć z nich pocałunek.
-Pogódź się z tym, Bailey!- spróbował znów mnie pocałować, ale go odsunęłam.
-Nie!
-Boże, mówisz tak dużo.- przewrócił oczami.- Dalej, wiem że chcesz. Zrobiłaś to już wcześniej, dlaczego by nie jeszcze raz?
-Ugh, nie!- krzyknęłam.- Teraz się kurwa ode mnie odsuń!
*w oryginale brzmi to lepiej, podtekst seksualny.
ooo super rozdział czekam na nn
OdpowiedzUsuńNareszcie, już myślałam że odpuściłaś sobie tłumaczenie. Rozdziały są takie krótkie, nie mogłabyś szybciej ich dodawać? Wiem że obowiązki i tak dalej, ale strasznie mnie to opowiadanie wkręciło a nie wszystko po angielsku rozumiem, to znaczy niektóre zdania oraz słowa ciężko podłapać pod kontekst. Swoją drogą, odwalasz kawał dobrej roboty, oby tak dalej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiee, ja sobie nighy nie odpuszczam, więc tak łatwo si€ mnie nie pozbędziecie! Tak, jestem na etapie końcówki szkolnego szału i tłumaczenie idzie mi coraz lepiej i szybciej, więc za niedługo rozdziały będą pojawiać się szybciej. Dziękuję za komentarz! Xxo
UsuńŚwietny!!!! czekam na next :3 ile podtekstów :O i like it!!!
OdpowiedzUsuń