piątek, 27 czerwca 2014

013: Pragnienia, część 2.

Byłam zaskoczona, kiedy czyjść głos zadźwięczał w moich uszach.- Hey honey,
you could be my drug,
you could be my new prescription!- Harry stał przed drzwiami, jego echo wypełniło pokój.
Musiałam mu to przyznać, był niezły w śpiewaniu, miał ładny głos. Mogłabym posłuchać, jak śpiewa całą piosenkę.
Na moje szczęście, kontynuował.- Too much could be an overdose
All this trash talk make me itchin
Oh my my
Everybody talks, everybody talks
Everybody talks, too much!- Harry wkroczył do pokoju. Jego stopy poruszały się w tanecznym kroku, złapał moje ręce i okręcił ze sobą.
-It started with a whisper
And that was when I kissed her
And then she made my lips hurt
I could hear the chit chat
Take me to your love shack
Mamas always gotta back track
When everybody talks back!- śpiewaliśmy razem, i tańczyliśmy razem jak wariaci, dopóki się nie skończyła.
Staliśmy naprzeciw siebie, dysząc ze zmęczenia po naszej małej tanecznej sesji.
-Jesteś dobrą tancerką.- skomplementował mnie.
-A ty, niezłym śpiewakiem.- odpowiedziałam, dźgając go w klatkę piersiową.
To wtedy zauważyłam, że jego oczy przeuwają się przez całe moje ciało. Jego tęczówki były ciemne, a on sam wyglądał jak drapieżnik śledzący swoją ofiarę.
Cofnęłam się trochę do tyłu, osłaniając przed chłopakiem swoje półnagie ciało.
Potrząsnął głową, a jego loki podskakiwały.- Przepraszam, Bailey.- westchnął. Przysunął się, przyciągając mnie do swojej klatki piersiowej.- Będę się kontrolować.
Skinęłam i pozwoliłam mu trzymać ręce na moim ciele.
Delikatna muzyka wypełniła pokój, a ja od razu ją rozpoznałam.
Kiss Me Eda Sheerana.
Uśmiech rozjaśnił twarz Harry'ego.- Uwielbiam tą piosenkę.- skomentował.- Settle down with me
Cover me up
Cuddle me in
Lie down with me
And hold me in your arms.- trzymał mnie blisko przy sobie z dłońmi na mojej talii, i moją na jego szyi. Śpiewał mi słowa do ucha.- And your heart's against my chest, your lips
Pressed to my neck
I'm falling for your eyes, but they don't know me yet- Jego zachrypnięty głos odprężył mnie, stanęłam na jego stopach i wspięłam się na palce. Teraz on niósł mnie na swoich stopach po pokoju, kiedy tańczyliśmy.- And with a feeling I'll forget, I'm in love now.- Moje ciało zrobiło się wiotkie, trzymałam się jego klatki piersiowej dla zabezpieczenia, jego ręcę wokół mojej talii utrzywały mnie w pionie.- Kiss me like you wanna be loved
You wanna be loved
You wanna be loved
This feels like falling in love
Falling in love
We're falling in love.
Jego klatka piersiowa wibrowała, kiedy nucił piosenkę. Mogłam zostać tak na zawsze, on był wszystkim, co powstrzymywało mnie od upadku w tej chwili i ten raz mnie to nie obchodziło. Nie udawałam nienawiści do niego, robiłam to, co naprawdę czułam. Skorzystałam z rady Zayna.
Spojrzałam w górę na Harry'ego. Piękna twarz, którą zobaczyłam kiedy wszedł do pokoju, zniknęła. Jego oczy ciemniały, stały się prawie szare. Kolor był wyprany. Widziałam też wory pod jego oczami. Wyglądał ponuro i jakby był zmęczony.
-Harry?- cofnęłam się, zdjęłam ramiona z jego szyi, a ręce chłopaka opuściły moją talię.- O co chodzi?
Nasze oczy się spotkały, a on posłał mi zmęczony półuśmiech.
-Tracisz kontrolę?- zapytałam, przerażona.
Pokręcił głową.- Nie.
-Co? Więc co się dzieje?- zapytałam ponownie. Zaczynałam się martwić, wyglądał jakby miał wejść w wampirzy tryb za sekundę.
-Nic.- odpowiadał mi pojedynczymi słowami.- Jest okej.
Przełknęłam gulę w gardle, kiedy poruszył się do przodu. Podniosłam jego dłoń i podniołam ją do ust. Całowałam jego knykcie.- Harry, powiedz mi.
-Bailey, nie rób tego.- ostrzegł. Próbował zabrać palce, ale trzymałam je mocno.
Spojrzałam w jego oczy, próbując znaleźć tam jakieś emocje.- Proszę...- wyszeptałam.
-J-jestem spragniony.- powiedział. Unikał kontaktu wzrokowego.- Nie piłem krwi od dłuższego czasu.
Westchnęłam i puściłam jego rękę, przysuwając się jeszcze bliżej.- Napij się mojej.- powiedziałam surowo.
Popatrzył na mnie z wahaniem w oczach.- Stracę kontrolę.
-Nie, nie stracisz.- zaprotestowałam.- Nie pozwolę ci.- otuliłam dłonią jego policzek i przebiegłam kciukiem po delikatnej skórze.- Zrób to.
-Jesteś pewna?
-Tak.
Pozwoliłam mu poprowadzić się do łóżka. Usiadł i poklepał swój podołek. Wspięłam się na niego, a on odgarnął włosy z mojego ramienia. Ręce chłopaka z wahaniem oplotły moje ciało. Mogłam poczuć jego usta poruszające się na mojej żyle szyjnej. Przycisnął do skóry pocałunek i zassał lekko to miejsce, zanim nie wbił swoich kłów w skórę.
Chlipnęłam, mogłam poczuć krew wysysaną z mojego ciała. Złapałam jego ramiona i odepchnęłam go od siebie, wbijając paznokcie w jasną skórę.
Światła zaczęły gasnąć mi przed oczami, a pokój się kręcił.- H-Harry...- oczy podleciały mi do sufitu.- Ugh, Harry, przestań.
Oddychałam krótko, coraz krócej.
Jęki Harry'ego wypełniły pokój, kiedy wysysał czerwony płyn z moich żył.
Ból był niesamowity, o wiele gorszy niż poprzednio, rozdzierający.
-Harry, proszę. To boli.- urwałam przy końcu zdania.
Jego usta oderwały się od mojej skóry, kiedy te słowa dotarły do jego świadomości.- Bailey, przepraszam!- podniósł mnie ze swoich kolan i położył na łóżku.
Zadrżałam, kiedy poczułam nacisk na ranie.
-Mogę sprawić, że ból odejdzie.- powiedział.
Jego oczy wypełnione były cierpieniem, a ręce przebiegały przez loki w frustracji.- Cholera.- przeklął.
-Nie, Harry.
Jego głowa zbliżyła się do mojej.- Dlaczego?
-To wspomnienie...- odpowiedziałam prosto.
Wszystko wokół robiło się rozmazane, próbowałam skupić się na chłopaku o kręconych włosach, ale nie mogłam. Oczy zamknęły się, a ciało opadło w sen.
_______________________________________________________
UDANYCH WAKACJI MISIAKI! KOLEJNY W PONIEDZIAŁEK LUB WTOREK, XOXO ♥

2 komentarze:

  1. super juz sie nie moge do czekac nexta lovciam cie

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny ;** dzięki. udanych wakacji XD

    OdpowiedzUsuń